Rafał Kołodziej Rafał Kołodziej
159
BLOG

W obronie Demokracji

Rafał Kołodziej Rafał Kołodziej Polityka Obserwuj notkę 0

Czym jest demokracja większość z nas dowiedziała się w szkole: demos – lud, kratos – władza. Jest to system w którym państwem władają obywatele; powstał w starożytnej Grecji etc. Generalnie pouczona nas, że żyjemy w kraju, gdzie każdy ma wpływ na to, co dzieje się dookoła, jakie zasady rządzą w naszej części globu, jakie prawa są stanowione. Będąc nastolatkiem mogłem się jeszcze łudzić, że świat dorosłych rzeczywiście tak wygląda. Jednak po przeżyciu kilku wiosen wzbiera we mnie pusty śmiech. Mam poczucie absolutnie odwrotne, że nic ode mnie nie zależy. Jedyne co mogę, poza głosowaniem raz na 1460 dni na nieznanego osobiście polityka, to zostać zignorowanym lub zmiażdżonym. Okazuje się, że nawet tak stosunkowo mały podmiot jak Miejska Spółdzielnia Mieszkaniowa może mnie zbyć kłamstwem, że podzielniki na kaloryferach to unijny obowiązek, a co dopiero rząd wielomilionowego kraju, gdzie politycy konsekwentnie, używając młodzieżowego slangu „mają wyjebane” na mnie, moje problemy, czy moje pomysły na lepsze jutro.

Nie żebym się skarżył, że jestem ignorowany; za sprawą pięknych kobiet i wpływowych znajomych zdążyłem się przyzwyczaić. Chodzi o obłudę, o wmawianie, że mam na coś wpływ, że coś ode mnie zależy, że mogę zdecydować. Guzik prawda! Jedyne co mogę, to poruszać się po wytyczonych nie przeze mnie ścieżkach. Dawniej było o tyle lepiej, że niewolnik wiedział o swoim zniewoleniu; służący swoim uzależnienia od gospodarza; wasal o poddaństwie.

Dzisiaj roztacza się przed nami nieprawdziwą wizję wolności i niezależności, bezkresnych możliwości i nieograniczonych wyborów. Tyle, że jest to wybór niczym przy słynnym Fordzie T: możesz wybrać dowolny kolor o ile jest to czarny. Możesz robić, co chcesz o ile nie przekroczysz pewnych ram i oczywiście nie zaszkodzisz decydentom na górze. To złości najbardziej: nienazywanie rzeczy po imieniu.

Spróbujmy zatem zdefiniować rzeczywistość w ujęciu pozytywnym – nie czym nie jest, ale czym jest: jesteś wasalem polityków, nie masz wpływu na decyzje bezpośrednio cię dotyczące (prawa, obowiązki, podatki, zakaz, koncesje), w przestrzeni publicznej dominuje doktryna liberalno-lewicowa. Cała reszta to przypisy i studia konkretnych spraw.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka