Rafał Kołodziej Rafał Kołodziej
131
BLOG

Pozdrowienia z Polski

Rafał Kołodziej Rafał Kołodziej Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Drogi Rafale

 

Piszę do Ciebie, aby przekazać nieco informacji z naszego, jak to trafnie ujmuje redaktor Michalkiewicz, „nieszczęśliwego kraju” oraz byś miał wyobrażenie co dzieje się u mnie i w okolicach.

 

Otóż największym wydarzeniem ostatnich dni jest dymisja kilku ministrów. Dymisja wynika z faktu, że zostali oni nielegalnie nagrani. Nagrani w restauracji, przy posiłku, kiedy swobodnie dyskutowali sobie z innymi tuzami polityki i finansów. Czy tylko w restauracji czy może gdzieś jeszcze, tego do końca nie wiem. Zresztą wiesz sam Rafale jak to jest: jeden coś powie, drugi źle usłyszy i na końcu dostajesz zupełnie nieprawdopodobną historię. Poza tym wrogowie rządu nie śpią i to tu, to tam posyłają służalcze chochliki, aby siały wrogą propagandę. Efekt jest taki, że owe ofiary (ci ministrowie oczywiście) w trosce o państwo (nie wiem dokładnie o kogo chodzi – o państwo Kopacz czy o państwo Komorowskich) odeszły ze stanowisk.

Niepoprawni oszczercy naśmiewają się z całej sytuacji uważając, że to przecież nagrani ministrowie powinni być postawieni w stan oskarżenia, a nie ci nieznośni kelnerzy i inne sowy. Nawet pozwalają sobie na niewybredne porównania, tak jakby facet dowiedział się, że żona go zdradza, na co niewierna małżonka nie wyraża skruchy, a jedynie ubolewa, że trzeba dopaść gnoja, który doniósł mężowi, że ona się puszcza. Nie chcę dalej brnąć w ten wątek, bo zapewne sam wiesz mieszkając już jakiś czas na Zachodzie, że miłość małżeńska i wierność są zupełnie nie trendy, żeby nie powiedzieć passe.

A propos, to przypomniał mi się dowcip. Być może już kiedyś go opowiadałem:

Facet wysyła żonie smsa, że będzie wcześniej z pracy. Wchodzi do domu, a tam żona w łóżku z kochankiem. Facet wściekły trzaska drzwiami i idzie do knajpy. W myślach wyzywa ją od najgorszych: jak ona mogła, przecież wiedziała, że będę wcześniej, przecież jej napisałem, co za szmata… Pije kolejne kieliszki, pali kolejne papierosy i dalej klenie swoją ślubną. W końcu twarz mu się rozpogadza i niczym po olśnieniu mówi pod nosem: a może wcale nie jest taką suką tylko po prostu operator nie dostarczył smsa?

Starzy odeszli, nowi przyszli, a przecież powszechnie wiadomo, że nowe jest lepsze. Sam powiedz, co byś wolał stary samochód, czy nowy? Odpowiedź jest prosta. Jakiś mądrala może powiedzieć, że to zależy o czym mówimy, no bo przecież weźmy takie wino na przykład – wolisz tegorocznego sikacza czy wyleżakowane Bordoux. Jednak obydwaj wiemy, że porównywanie ministra do wina to niedorzeczność. Jedyne co może on mieć wspólnego z winem, to to, że po dymisji zarzucą mu, że cały bałagan w resorcie to jego wina. No i może jeszcze picie wina do ośmiorniczek (które notabene wcale nie są takie drogie – oświeciła mnie ostatnio jedna z gadających w telewizorze głów).

 

Skoro już jesteśmy przy jedzeniu, to niestety muszę opowiedzieć Ci kolejną smutną historię o tym jak radio molestuje Polaków. Zapewne pamiętasz jak byliśmy nieznośnie katowani historią żelu do higieny intymnej opowiadaną przez „polecam żanet kaleta”. Do dzisiaj nie mogę się po tym otrząsnąć: kiedy poznaję jakąś atrakcyjną niewiastę i nie daj Boże ma ona na imię Żaneta, natychmiast zamiast skupić się na przyjemnej konwersacji mój umysł opanowuje jeden obraz – ogromnej zaczerwienionej infekcji intymnej. Najczęściej w takich przypadkach blefuję, że muszę skorzystać z toalety i cichaczem znikam z lokalu. Raz siedzieliśmy przy samych drzwiach, dlatego musiałem ewakuować się przez kuchnie do tylnego wyjścia. Narobiłem rabanu, bo staranowałem pomywacza i stłukłem kilka talerzy, jednak gratyfikacja nosząca twarz Kazimierza Wielkiego załatwiła tą delikatną strawę, znaczy sprawę.

Potem była Ewelina Lisowska i niechlubna kampania reklamowa elektro-marketu. Zbyt mocno tego nie odczułem bo akurat radio w Vectrze mi się popsuło, jednak znam sprawę m.in. od naszego wspólnego kolegi Tomasza zwanego Kłapciem. Obecnie radio już działa – okazało się, że jakieś bydlaki w sposób niezgodny z prawem przywłaszczyły sobie oplowską antenę. Myślałem nawet powiadomić organy ścigania o incydencie, jednak nie chciałem ich odrywać od wlepiania 1,8 mln mandatów jakie mają w najbliższych miesiącach wystawić.

Kolejną zmorą radiowych bloków reklamowych stał się tandem Pascal-Okrasa promujący nemecki, zdaje się, market. Ich dialogi poprzedzają przemiły głos lektora prezentującego aktualną ofertę. Dialogi szyte na miarę – miarę owych mistrzów patelni oraz, chyba tak producenci mniemają, przygłupich kur domowych. Humor na poziomie gimnazjum, dialog o niczym z pietruszką w tle, a całość ma wprawić słuchacza w pogodny nastrój. Jakim cudem, nie wiem. Na mnie działają jak płachta na byka.

Ostatnio jednak przebrali miarkę, gdy znienacka napadli na mnie w środku upalnego dnia, pomiędzy stresem a niepokojem. Stałem akurat w korku i koiłem zszargane nerwy muzyką, gdy nagle dżingiel oznaczający reklamę i oni. O nie, tego już za wiele, pomyślałem i niewiele się zastanawiając wyrwałem panel z radia i cisnąłem nim przez otwarte na oścież okno. Ciepło było, a w Vectrze klimatyzacji ani widu, ani słychu. Pech chciał, że obok przejeżdżała Straż Miejska. Panel odbił się od maski, stłukł szybę, a mnie pozbawił kilku stów i masy nerwów. Masy ciała zresztą też, bo jak małżonka dowiedziała się o sprawie, to zaczęła robić zakupy w tanim nemecki markecie promowanych przez ów wcześniej wspomniany tandem. Ja z kolei nie mogłem się przełamać, aby tknąć to sprzeniewierzone żarcie. Ślubna ulitowała się dopiero kiedy przyłapała mnie na wyjadaniu naszemu Azorowi suchego z michy.

 

Można by jeszcze pisać i pisać o naszej pięknej Ojczyźnie jednak czas nagli. Jutro muszę wcześniej wstać, aby odrobić moje godziny prac społecznych. Razem z alimenciarzami i bezrobotnymi sprzątamy dworce – z głośnika puszczają radio, a tam co 15 minut blok reklamowy. Chyba domyślasz się kogo tam słyszę. Ze złości już 2 razy miotłę pogryzłem.

 

Wszystkiego najlepszego na obczyźnie.

Jak najszybszego powrotu do kraju.

 

Pozdrawiam serdecznie

Rafał

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości